Forum Ja i moii kumple PPP Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Ja i moii kumple PPP
Ja i moi kumple!!!:P:P:P
 O to ja:P Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
olka8-9
Gość






PostWysłany: Śro 14:23, 06 Lut 2008 Powrót do góry

WIADOMOŚCI PISZCIE TU
Gość







PostWysłany: Śro 14:26, 06 Lut 2008 Powrót do góry

Twisted Evil Evil or Very Mad Wink Crying or Very sad Cool Very Happy Sad Question Arrow Shocked Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Shocked Very Happy Cool Twisted Evil Evil or Very Mad Exclamation
olka8-9
Gość






PostWysłany: Śro 14:30, 06 Lut 2008 Powrót do góry

MaszWSobieWiareKiedySięZdaje,ŻeJużNieWyjdzieNicOnaDajeSiłeBySięWzbić
M. Tobiniko
Gość






PostWysłany: Nie 13:16, 10 Lut 2008 Powrót do góry

RanoSięBudzęMyślęBożeKochanyZamiastTwegoSercaLeżeKołoŚciany. Laughing Laughing Laughing Laughing Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed HiHi Embarassed
Ja Olka8-9
Gość






PostWysłany: Nie 13:16, 10 Lut 2008 Powrót do góry

CZE! TO JA OLKA TA KTÓRA ZAŁOŻYŁA STRONKE.
TO NIE PRAWDA, ŻE MAM 8 LAT TERAZ MAM 9.
NIE WYGLĄDAM TAK JAK NA ZDJĘCIU TERAZ MAM KRÓTKI WŁOSY I LEPIEJ WYGLĄDAM.
Pewnie macie czasem złamane serca więc postanowiłam wam pomóc i założyłam swój KĄCIK ZŁAMANYCH SERC.
Mażecie mi mówić wszystko a odpowiedzi szukajcie w SOBOTY o godz.12.00.
WSTĘP TYLKO DLA DZIEWCZYN.


POZDRAWIAM:
WŁAŚCICIELKA STRONY.
agusia
Gość






PostWysłany: Pon 15:12, 03 Mar 2008 Powrót do góry

JesteśMoimPrzyjacielemIMymMarzeniem.
anna
Gość






PostWysłany: Śro 12:00, 26 Mar 2008 Powrót do góry

STYL- Anna Kyoyama



O sobie samej: Jestem dość nietypową dziewczyną, ale jedyną w swoim rodzaju. Wiem co niektórzy co o mnie myślą, ale Yoh prawie zawsze mówi mi miłe rzeczy. Lubię kolory czerwone i czarne, a szczególnie bardzo ostre. Najczęściej noszę czarną sukienkę do kolan (midi) i czerwoną huste albo na głowie lub na szyi. Nie uważam się za szczególną osobę, poprostu treuję Yoh dla jego dobra. Mam nadzieję, że to już zaóważył. Jestem dziewczyną o typoym charakterem. Jestem Medium. Co nie znaczy, że zawsze jestem silniejsza od swojego przeciwnika.

Yoh o niej: Anna to niezwykła dziewczyna. Lubi się lenić, ale gdy już przychodzi co do czego to potrafi nieźle dać w kość. Cieszę się, że jest moją dziewczyną chociaż, że nasza miłość zrodziła się dopiero w wieku 13 lat, a nie w młodości. Chociaż, że muszę przyznać iż w młodości lubiliśmy razem spędzać czas.

***

Ja o Annie: Anna to jest dziewczyna z szczególnym charakterem nie znajdzie się takiej drugiej. Jest bardzo zaawansowana w stopniu Medium. Yoh i Anna wspaniale do siebie pasują i mam nadzieję, że ich miłość będzie trwała do końca świata.

Wyraz twarzy: Jej wyraz tważy symbolizuje władzę i nie radzi by się jej sprzeciwiać, czasami może wyglądać jak... no poprostu nietypowo. Wspaniale wygląda z chustą na głowie. Very Happy Very Happy
anna
Gość






PostWysłany: Śro 12:06, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Ta historia ma już ponad rok...

Nie przypuszczałam, że wytrwa ona tak długo...

Że ja będę pisała ją tak długo...

Myślałam, że może przetrwa ona z pół roku...

To była ta najbardziej optymistyczna wersja...



Nie przypuszczałam, że dzięki niej poznam takich wspaniałych ludzi...

Że odnajdę bliskie mi osoby...

A miałam się przecież tylko tutaj wyżywać pisemnnie...

Nic więcej...

A tak...

Pokochałam to opowiadanie całym sercem...

Pokochałam Was... :*



Chciałabym bardzo Wam podziękować za to, że jesteście...



Dziękuję :

- Shannon - kochana inspirujesz mnie swoimi opowiadaniami... komentarze od Ciebie czytam zawsze z wielką przyjemnością... zawsze wywołują u mnie uśmiech - nawet wtedy, gdy mam zły humor :* :* :*

- Katte - słońce żałuję, że przestałaś już pisać... byłaś jedną z pierwszych czytelniczek, za co serdecznie Ci dziękuję :* :* :*

- Akemi - która mnie wspiera i motywuje do tego bym pisała :* :* :*

- Sakurze-life - za to, że zawsze o mnie pamiętasz :* :* :*

- Sakurze-dream - za wspaniałe rozmowy w komentarzach :* :* :*

- Hitanie - za motywację i komentarze :* :* :*

- Ramroydowi - po prostu za wszystko :* :* :*



a także :

- Upadłemu Aniołowi

- Annie Bloom

- Leidix

- Ewci

- @nn@

- oraz wszystkim moim czytelnikom - tym nowym i tym starym, wytrwałym dziękuję za wspaniałe komentarze i pamięć :* :* :*



* * *



- Auu... - syknęła Tamara, gdy poczuła pieczenie.

Spojrzała na swoją dłoń i zobaczyła, że pokryła się ona krwią.

Na podłodze, koło jej nóg, leżała roztrzaskana szklanka.

Dziewczyna schyliła się, żeby pozbierać robite kawałki.

Kawałek naczynia zrobił ranę na jej dłoni.

Teraz wyciekało z niej dość dużo krwi.

Różowowłosa jednak nie przejmowała się tym.

Chciała jak najszybciej pozbierać szklankę.

Niektóre rozbite części były naznaczone czerwoną barwią.

- Niezdara. Idiotka. Kretynka. - zaczęła cicho wyzywać samą siebie.

Nagle do kuchni wszedł fioletowowołosy.

Kiedy zobaczył krew i pobrudzoną nią Tamao, szybko do niej podszedł.

Szybko pomógł jej posprzątać.

Potem zaś wyjął apteczkę i opatrzył jej dłoń.

Jego ruchy były bardzo delikatne - nie chciał sprawiać różowowłosej bólu.

- Co się stało? - zapytał.

- Nic takiego. Zbiłam szklanę. Jestem taką niezdarą...

Chłopak dotknął dłonią jej podbródka i podniósł jej głowę, tak by na niego patrzyła.

- To nie prawda. Jesteś wspaniałą dziewczyną. Kocham Cię. - schylił i chciał ją pocałować.

Tamara jednak się od niego odsunęła.

Ustała koło okna i wpatrywała się w niebo.

- Mnie nie można kochać... - szepnęła.

- Jak to nie? A to czuję do Ciebie to niby co jest? - powiedział z robawieniem z głosie. - Głuptasku nie drocz się ze mną. Kocham Cię i nic na to nie poradzisz.

Podszedł do niej i przejechał delikatnie palcem po jej odkrytym ramieniu.

Po chwili złożył tam pocałunek.

Chciał przytulić ukochaną, ale ta mu się wyrwała.

- Mnie na prawdę nie można kochać... - powiedziała i wybiegła z płaczem.

Zdziwiony chłopak został sam w kuchni.

Wpatrywał się przez długi czas w drzwi, za którymi zniknęła różowowłosa.

Nie mógł zrozumieć dziwnego zachowania ukochanej...

Wiedział jednak, że teraz na pewno nic mu nie powie...

Do tematu postanowił wrócić następnego dnia.



* * *



Wiatr bawił się długimi kosmykami włosów szatyna.

Ten zaś nie przejmował się zimnem, które podmuch ze sobą przyniósł.

Chłopak siedział na oparciu ławki w parku.

Miał zamknięte oczy.

Z daleka wyglądało to tak, jakby spał.

Ale on pogrążony był we własnych myślach.

Związane były one z niewysoką czarnowłosą dziewczyną.

Jedyną, której podarował swoje serce.

Żadnej przed nią i po niej nie obdarzył uczuciem...

Traktował je tylko jak zabawki...

Które zostawiał, gdy tylko się mu się znudziły...

Czasem traktował je tylko jako zaspokojenie jego potrzeb...

Jak rzecz na jedną noc...

Otworzył oczy i opatulił się szczelniej swoją peleryną.

Zobaczył, że w parku nie było nikogo poza nim.

Splótł ręce i oparł na nich swój podbródek.

Zamknął powieki i znów oddał się swoim myślom i wspomnieniom.



"Drobna, niewysoka szatynka zdejmowała właśnie delikatne, srebrne kolczyki.

Była zmęczona po przyjęciu, na którym była wraz z ukochanym.

Nie usłyszała jak ktoś wchodzi do pokoju.

Dopiero, gdy poczuła jak czyjeś silne ramiona ją obejmują, dostrzegła, że w pomieszczeniu znajduje się szatyn.

Chłopak jedną ręką nadal ją przytulał, drugą zaś odgarnął włosy z jej ramion i odsunął kimono tak, aby odsłoniło ramię.

Pocałował ją na początkowo w kark, a potem obsypywał całusami jej odkryte ciało.

Ukochana odwróciła się w jego stronę i pocałowała namiętnie.

Nikt nie przypuszczał, że ta nieśmiała i cicha dziewczyna może w sobie ukrywać taką namiętność.

Długowłosy podniósł ją, a ona oplotła go w pasie nogami.

Nie przestając jej całować przeniósł ją na łóżko.

Jednym sprawnym ruchem zdjął z niej ubranie.

Tak samo szybko pozbył się swojego.

Szatynka leżała przed nim teraz naga i bezbronna.

Ale miała na twarzy ten szczególny uśmiech...

Ten zarezewowany tylko dla niego, a którym go obdarzała właśnie w takich momentach.

Zaczął całować ją po całym ciele.

Dziewczyna jednak domagała się czegoś więcej, niż tylko delikatnych pocałunków.

Kiedy jego usta zbliżyły się do jej, położyła swoje ręcę na jego karku i przyciągnęła jego głowę bliżej swojej.

Szatyn poczuł jej niecierpliwy język na swoich ustach.

Szybko je uchylił i wpuścił go środka.

Całowali się tak przez chwilę, po czym szatynka przesunęła się wraz z nim na łóżku.

Teraz to ona znajdowała się na górze.

Przesuwała po ciele Hao, swoimi delikatnymi dłońmi przyprawiając go tym o dreszcze.

Potem powoli całowała całe jego ciało - od czubka głowy po stopy.

Dla Asakury była to swoista męczarnia.

Wiedział doskonale, że dziewczyna w ten sposób "odwdzięcza" się mu za jego wcześniejsze pieszczoty.

Objął ją mocno i pocałował namiętnie.

Potem zaś zmienił pozycję.

Szatynka znów leżała pod nim.

Jeszcze raz ją pocałował, trzymając jedną dłoń na jej piersi, zaś palcami drugiej wędrował po wewnętrznej stronie jej uda.

Przez chwilę tak ją jeszcze pieścił, po czym jednym zgrabnym ruchem w nią wszedł.

Ich ciała w tym momencie złączyły się w jeden organizm, połączony wspólnym rytmem
yo
Gość






PostWysłany: Śro 12:13, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Anna o nim: Za wyluzowany, ale spokojny gość wsam raz silny i godny jak na mojego męża Wink. Bardzo mi się podoba jego styl, ale czasami nie może się dobrze zabrać do pracy... no cóż trzeba żyć życiem.

***

Ja o Yoh: Jak ja mam pisać o nim to napiszę szczeże: Bym się na nim tak nie wyżywała jak Anna ale dopiero po turnieju, bo tak to by się ciągle objał... . Podobają mi się ubrania noszone przez niego i poprostu jest cudowny Wink :*

Wyraz twarzy: Dość często jest spokojny i wyluzowany. Jak widać po jego twarzy. Gdy się denerwuje lub się obawia to po nim nic nie da się poznać dopiero podczas walki. Jest cudowny kiedy się uśmiecha ale nie zawsze i podczas jak jest poważny też jest słodki :*.
yo
Gość






PostWysłany: Śro 12:15, 26 Mar 2008 Powrót do góry

O sobie samym: Jestem spokojny i wyluzowany. Lubię rocka i kiedyś chciałem nawet zostać gwiazdą rocka Wink to było w dzieciństwie ale nie ważne. Lubię dziewczyny ale ta jedna to chyba jest najlepsza chociaż troszkę przesadza z treningami już mi mówiła, że to dla mojego dobra. Uwielbiam nosić sportowe ciuchy
anna
Gość






PostWysłany: Śro 12:16, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Imię: Anna

Nazwisko: Kyoyama

Urodziny: 20 września 1993

Wiek: 13 lat

Status: Medium

Pozycja: Narzeczona Yoh i niedługo Królowa Szamanów

Pozycja w grupie: Przewodniczka i bez GADANIA!

Wzrost: 154 cm.

Waga: 35 kg.

Rodzina: Matka- medium, ojciec- szaman.

Szczegóły: Anna jest typową dziewczyną z naprawdę ostrym charakterkiem Wink. Jest bardzo stanowcza i uparta. Nikt jej nie przeszkodzi w dążeniu do celu, bo wszyscy jej się boją. Anna w przeszłości uratowała Yoh'owi życie przed goniącymi go duchami i w ramach podziękowań to Anna wybrała sobie nagrodę: "Zostanę twoją żoną gdy już zostaniesz Królem Szamanów". Szkoliła ona Yoh'a z wielkim zaangarzowaniem, a Yoh nie miał tu nic do powiedzenia. Uparcie wierzy, że Yoh zostanie SK (Królem Szamanów). Podczas gdy Yoh biega i robi brzuszki, a Morty szoruje podłogi to ona sama ogląda łzawne telenowele trzymając Amidamaru na "smyczy". Anna na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo szorstka i zła, ale gdy się jej lepiej przyjżymy to znajdziesz ziarno dobra Wink.

Moim zdaniem: Jestem dziewczyną z charakterem i lubię rządzić. Mam nadzieję, że Yoh stanie się Królem Szamanów, a gdy wygra zostanę jego żoną na dobre i na złe ale zobaczycie w dalszych historiach (opowiadaniach) co się stanie później Wink.

Anna11355 (15:02)
yo
Gość






PostWysłany: Śro 12:17, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Imię: Yoh

Nazwisko: Asakura

Urodzony: 12 maja 1993

Wiek: 13 lat

Duch stróż: Amidamaru

Pozycja: Kandydat na Króla Szamanów

Pozycja w grupie: Przewodnik (chyba, że Anna jest w pobliżu Wink

Wzrost: 160 cm.

Waga: 39 kg.

Rodzina: Dziadek, bliźniaczy brat Hao

Szczegóły: Yoh jest głównym bohaterem Shaman King. Gdy był młody trenował pod okiem swojego dziadka, który przygotowywał go do turnieju szamanów. Yoh, jak na dziecko przystało, był uparty. Nic nie obchodziło go szamaństwo, chciał zostać tylko i wyłącznie królem rocka. Kiedy dowiedział się, że może zostać Królem Szamanów, ostro wziął się do pracy. Miał jedno marzenie otóż "Gdy zostanę Królem Szamanów to ogłoszę się Wielkim Królem Rocka". Odrazu możemy to poznać zaraz w pierwszym odcinku, jak urządza sobie imprezę z duchami. Jest wyluzowany i pełny poczucia humoru. Uważa, że duchy mogą być przyjaciółmi ludzi. Jest wiernym kumplem Mortiego. Uwielbia spać, o czym przekonujemy się w niejednym odcinku. Kiedy zjawia się Anna, wywraca mu życie do góry nogami. Po pewnym czasie rozumie, że Anna robi to dla jego dobra. Dzięki jej treningom staje się silniejszy i bardziej opanowany w walce. Razem z grupą przyjaciół podejmuje coraz to nowsze wyzwania, aby stac się Królem Szamanów.

Moim zdaniem: Yoh to spoko chłopak chociaż, że czasami ma "głupie" poczucie chumoru. Po treningach szybko staje się zdecydowany (prawie) i chce aby Zeke nie zniszczył ludzi i nie zabrał mu miejsca Króla Szamanów. O czym przekonujemy się nie raz w teraźniejszych odcinkach Shaman King. Jeśli chodzi o Annę (:czyli o mnie:) to szybko się z nią zaprzyjaźnia i naprawdę czuje do niego to coś tak samo jak i on do niej.

Anna11355 (11:00)
lenny
Gość






PostWysłany: Śro 12:18, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Imię: Len

Nazwisko: Tao

Ksywka: Lenny

Urodziny: 1 sierpnia 1991 (naprawdę to 1986, ale zmieniłam tak żeby pasowało do teraźniejszości;)

Wiek: 15 lat

Duch stróż: Bason

Pozycja: Rywalizacja o tytuł SK

Pozycja w grupie: Drugi po Yoh i trzeci gdy jest Anna Wink

Wzrost: 150 cm.

Waga: 40 kg.

Rodzina: Siostra Jun

Szczegóły: Len to wojownik z Chin. Jest jednym z nielicznych już potomków rodziny Tao. Był on uczony według jednego przysłowia "nisz albo sam zostaniesz zniszczony" od zawsze był uczony tylko nienawieścią do ludzi, ale zmienił się dzięki poznaniu Yoh. Zawsze z nim konkurował dopuki w którymś odcinku powiedział do reszty drużyny "przyjaciele". Jego ulubioną bronią jest Guan-Dao.

Moim zdaniem: Len to dobry wojownik, gdyby się przyłożył do pracy nawet by miał szansę zostać Królem Szamanów, ale nie przy Yoh.
amidamaru
Gość






PostWysłany: Śro 12:19, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Imię: Amidamaru

Status: Duch, przyjaciel Yoh

Stróż: Yoh

Urodziny: 6 Stycznia 1387

Lata życia: 24

Śmierć: 1411

Lat obecnie: 614 (w 2001)

Wzrost: 183 cm.

Waga (ok.): 79 kg.

Szczegóły: Amidamaru jest to duch japońskiego samuraja, który zginął 600 lat temu. Czekał on na swojego przyjaciela Mosuke, który miał mu przynieść Miecz Światła. Dopiero Yoh udało się wypełnić to przyrzeczenie, więc Amidamaru mógł pójść już do nieba, aby żyć tam wiecznie wraz z Mosuke. Ale gdy już odchodził ujrzał, że Yoh ma kłopoty i przybył mu z pomocą. Od tej pory stali się z Yoh nierozłączni (nie licząc momentu, kiedy ja wieziłam Amidamaru w czasie treningu Yoh) i stali się najlepszymi przyjaciółmi. Krótko mówiąc Amidamaru został duchem strózem Yoh. Uwielbia(ł) lody truskawkowe Wink.

Moim zdaniem: Amidamaru jest potężnym duchem, a mimo to jak wszyscy boi się mnie. Całe szczęście, że udało mi się go złapać kiedy Yoh zaczynał swoje treningi (oglądał ze mną telenowele [dobra kara dla chłopaka]). Amidamaru mógł się uwolnić, ale nie chciał ze mną zadzierać i dobrze, bo miałby ze mną doczynienia. Bardzo dobrz współpracuje z Yoh i bardzo dobrze Smile.

Anna11355 (13:06)
bason
Gość






PostWysłany: Śro 14:57, 26 Mar 2008 Powrót do góry

Imię: Bason

Status: Duch

Stróż: Len'a

Urodziny: 199 rok ???

Lata życia: ???

Śmierć: ???

Lat obecnie: 1800 (w 2001) ???

Wzrost: 182 cm. ???

Waga: 76 kg. ???

Szczegóły: Bason to słynny chiński żołnierz, żyjący ponad 1800 lat temu. Pochodził z szanowanego i bogatego rodu. Był jednym z najbardziej zaciekłych wojowników wszechczasów, świetnie szkolonym w sztuce wojennej. Pod jego dowództwem starożytna armia chińska odniosła nie jedno zwycięstwo. Nie wiadomo, jak zginął. Prawdopodobnie oddał życie, jak prawdziwy oddany wojownik - w walce. Jego duch, zapewne ze względu na pochodzenie i waleczność, został „złapany” przez potężnego szamana En Tao. Od tamtej pory Bason musiał być służyć rodzinie Tao, lecz większość swego nieskończonego czasu spędzał w głębokich lochach, stojąc bezczynnie wśród zastępów innych duchów i czekając na rozkaz.

Moim zdaniem: Bason to świetny wojownik ale nie pytałam go się o niektóre szczegóły i wzięłam wszystko pod znakiem zapytania to czego nie wiem dokładnie i czego w ogóle też nie wiem. Nawet pasuje do Len'a, ale nigdy nie pokona Yoh'a!

Anna11355 (12:44)
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin